Rzekłeś mi, że Ją kochasz…
Rzekłeś mi, że Ją kochasz, bo jedyna Ona!
Rzekłeś, że życie oddasz w Jej matczyne ręce,
że z szaleństwem ją kochasz i od Boga więcej,
choć twa miłość zostanie nieodwzajemniona!
Rzekłeś, że Ona dzisiaj jeszcze zniewolona,
rzekłeś, że odbudujesz Jej wielkość, blask, tęczę!
Rzekłeś mi, gdyś oddawał myśli, duszę, serce:
– Wiem, ta miłość nie będzie mi odwzajemniona!
Wczoraj tak mi mówiłeś. Dzisiaj nad Nią szlochasz…
Ona twoje istnienie wiarołomstwem smaga,
to już nie twoja matka – a twoja macocha
cuchnie kłamstwem, nierządem – skamlająca, naga,
jak ta suka wieśniacza, co pod płotem błaga!..
A ty rzekłeś, że nawet… taką Polskę kochasz!
Lusia Oginska, 30.09.2004