Wykład dr Jerzego Lackowskiego Rynkowe reformy szansą dla polskiej edukacji
17 kwietnia 2012, Kraków
Organizatorzy: Oddział Krakowski Kongresu Nowej Prawicy i “Stowarzyszenie Na Rzecz Wolnego Handlu”
My nie mamy rynku, to wszystko co u nas zrobiono, ja nie wiem czy największą zbrodnią nie jest to oszustwo, które się dokonuje na naszych oczach. (…).
Zauważcie, że jakbyśmy popatrzyli na strukturę społeczną to właściwe właściciele PRL-u są właścicielami tej rzeczywistości. To na dobrą sprawę to tak się wszystko odbyło. Jak ktoś się uwłaszczył to funkcjonuje. I to jest ta dramatyczna niesprawiedliwość. I ludziom się wydaje, że na tym polega rynek. Otóż na tym nie polega rynek, bo w prawdziwej konkurencji oni by przegrali. Teraz być może mają już lepiej wykształcone dzieci, mają potomków, którzy by sobie może lepiej poradzili, ale było ich stać. Nie każdy mógł wyjechać w PRL-u i studiować w Stanach, a niektórzy w ogóle nie mogli wyjechać. Proszę też o tym pamiętać bo to jest też taki ogromny symbol.
Ja bym bardzo chciał żebyśmy mieli takie właśnie szkoły, w których jest pełna konkurencja, ludzi stać, mają świadomość i stać ich na to żeby zapłacić. Ale proszę zauważyć dzisiaj wynagrodzenia są kompletnie nie związane z wartością pracy. Mamy do czynienia z sytuacjami kompletnie absurdalnymi. Mamy do czynienia z instytucjami, które są nie wiadomo komu do czego potrzebne i one funkcjonują. Im się nie mówi, że jest kryzys. Kiedyś mówiono, że trudności socjalizmu to etap kolejny a teraz się w różnych miejscach różne rzeczy dzieją i się ludziom mówi że jest kryzys. (…)
Musimy pamiętać o jedne rzeczy, że do każdego człowieka można dotrzeć tylko trzeba z nim spokojnie rozmawiać. Trzeba czasami nad sobą zapanować, bo gdzieś ludzi głęboko skrzywdzono. Jak się z wieloma osobami rozmawia oni dzisiaj mówią PRL był bezpieczny, ludzie, którzy byli w opozycji. Dzisiaj mówią, że wtedy jednak byli bezpieczniejsi. I to jest jakiś dramatyczny sygnał, że coś dramatycznego się stało. (…)
90 rok pamiętam atmosfera była niezwykła. Pokolenia, które pamiętały pierwszą Solidarność wiedziały, że odzyskujemy niepodległość. To było coś niesamowitego. Pamiętam jeszcze świętej pamięci Tadeusza Piekarza, lato 90 roku, muśmy przyszli do urzędu, będzie wolna Polska, mamy wpływ na to. To wrześnie sięgaliśmy znowu, wzruszeni jak się pojawił orzeł w koronie.