Wykład dr Jerzego Lackowskiego Rynkowe reformy szansą dla polskiej edukacji
17 kwietnia 2012, Kraków
Organizatorzy: Oddział Krakowski Kongresu Nowej Prawicy i “Stowarzyszenie Na Rzecz Wolnego Handlu”
Ja będę tej historii bronił, bo ja jestem jej miłośnikiem. Ona daje taką siłę. Jak się jest gdzieś na zachodzie, rozmawia się z różnymi ludźmi, jak się zna historię własnego kraju ma się tą perspektywę, to człowiek inaczej reaguje. Nie ma kompleksów. Nie będzie mu ktoś mówił, że przyjechał z Zanzibaru, nie ujmując Zanzibarowi. To jest strasznie ważne. Nam tego brakuje. Takiego silnego poczucia tożsamości. To nam się che odebrać, dumę. Mamy się ze wszystkiego tłumaczyć. Przyjdzie taki 1 września, że jak się nic nie zmieni, to jakiś polski premier przeprosi za to żeśmy zaatakowali radiostację w Gliwicach, no bo to idzie w tym kierunku.
Tą dyskusję między zwolennikami a przeciwnikami tego profilowania, które teraz się pojawia można by prosto zamknąć kwestią pilotażu. Być może to jest jakiś rewelacyjny pomysł, którego my możemy nie rozumieć. Ja sobie zdaję sprawę, że możemy się wszyscy mylić, ale to też jest rzeczą dziwną, że tak strasznie wszyscy się mylimy.
Ja pamiętam dyskusję fizyków, na Kongresie Fizyków Polskich w 2009 roku we wrześniu, miałem okazję taką debatę prowadzić o nauczaniu fizyki, i nie padło jedno dobre zdanie. Fizycy raczej są spokojnymi ludźmi, nie idologizują. Pojawiały się kwestie związane z zagrożeniem, tym wszystkim co to niesie. I dlatego jak mówię, bylibyśmy w innej sytuacji. Przecież świat się nie skończy za 6 lat czy za 8, to są długie procesy. Ten ziemski dla każdego z nas może się skończyć w momencie, w którym nie wiemy.
Zacytuję teraz słowa Dzielskiego, który mówił „w czasach szaleństwa studiujmy filozofię”. Tajemnicę bytu. Pamiętam jak nam Dzielski polecał, ja miałem szczęście poznać go, prowadził dla nas filozofię, wtedy każdy student musiał mieć filozofię, i ćwiczenie robiliśmy i mówił wmyślcie się w nieskończoność. Każdemu to polecam. Od razu perspektywa jest inna, człowiek ma inne poczucie rzeczywistości i takie przejście na troszkę inną płaszczyznę myślenia.
Ja sobie kiedyś dworowałem trochę z humanistów, miałem takie właśnie, że my tutaj ludzie poważnych nauk a tu humaniści. Teraz już tego nie robię, dlatego że wszyscy mają swoje zadanie do spełnienia. Jest to piękno, którego nie da się wyrazić w liczbach.