15 października 2021, na dużym portalu społecznościowym, na profilu „Danuta Filipowicz Wójt Gminy Czernichów” ukazała się notka na temat programu „Cyfrowa Gmina”. W tekście czytamy: „Gmina Czernichów otrzymała czek pokazujący, na jakie środki może liczyć w pierwszym naborze – będzie to 441 120 zł „ Oznacza to tyle, że rząd obiecał czernichowskiej wójcini pieniądze, ale na razie tylko obiecał. Żeby jednak nie wracała z niczym dostała na odchodne kawałek kartonu, a na kartonie napis 441 120 zł. Nie tylko czernichowska wójcini dostała swój karton. Z kartonami wyszli przedstawiciele pozostałych gmin powiatu krakowskiego. Każdy miał obiecaną jakąś kwotę.
Na stronach Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego czytamy „Jak pokazały ostatnie miesiące, urząd dostępny to urząd cyfrowy – urząd, który posługuje się nowymi technologiami i w ten sposób udostępnia swoje usługi mieszkańcom.” Tymczasem w Czernichowie gdzie nie spojrzeć, tam cyfrowa czarna dziura. Poczynając od funkcjonowania gminnej strony www, poprzez cyfrową komunikację z Urzędem Gminy Czernichów, a na skrzynkach e-PUAP kończąc. Gdyby, więc rząd dotrzymał obietnicy i kwotę z kartonu zamienił na banknoty, to byłoby na co wydawać.
Niedawno pisałem na temat tego, że na gminnej stronie www nie działała zakładka „Wójt Gminy Czernichów” wyświetlając błąd 404. Przy okazji tego informatycznego zjawiska okazało się, że czernichowska wójcini pojęcia nie ma na temat funkcjonowania stron i jeszcze popisuje się tym w Internecie. Czernichowska wójcini zamiast zlecić naprawienie całej strony załatała dyktą wspomniany przeze mnie błąd. Pozostałe niedociągnięcia i błędy straszą nadal. Dla przykładu w podmenu „Ekologia”, w zakładce „Program ochrony środowiska” znajdują się dwa linki do dokumentów. Żaden z nich nie działa. Nie da się też skorzystać z mapy na stronie o zabytkach, bo błąd 404 się ujawnia. Z tego samego powodu nie można się zapoznać z kilkoma dokumentami w dziale „Dla inwestora”, co z pewnością „robi dobrze” wizerunkowi gminy. To tylko niektóre z zauważonych przeze mnie błędów na gminnej stronie www. Znalazłem je nie zadając sobie trudu. Więcej błędów do wyszukania zostawiam dla osób, które pobierają pieniądze za prawidłowe funkcjonowanie gminnej strony internetowej. Wszak, to nie są tanie rzeczy. Zanim czernichowska wójcini zacznie udawać zdziwienie i wypisywać dyrdymały na temat „niedziałania internetu”, „błędu komputera”, „słabego prądu” itp. Napiszę, że jest to stan na dzień 4 listopada 2021 godz. 9:00. Wszystkie opisane tutaj błędy mam udokumentowane.
Kolejnym kamieniem do ogródka czernichowskiej władzy niech będzie były Radny Gminy Czernichów Robert Jaros, we wrześniu 2021 prawomocnie skazany przez sąd między innymi na trzyletni zakaz pełnienia funkcji w organach samorządu terytorialnego, który według gminnego portalu nadal zasiada w Radzie Gminy Czernichów (na dzień 4 listopada 2021 godz. 9:00).
Zdarzało się w przeszłości, że urząd nie opowiadał na mailowe wnioski o udostępnienie informacji publicznej tłumacząc się, że „mail trafił do spamu”. Celowała w tym poprzednia Sekretarz Gminy. Obecnie też się to zdarza, ale bez tłumaczenia. Nie wiadomo, więc, czy mail trafił do spamu, czy urzędnik „zapomniał”, czy była „awaria internetu”, czy też może celowo nie odpowiadają na zapytania czekając na skierowanie sprawy do WSA.
Sprzęt do głosowania dla Rady Gminy Czernichów działa jak chce. Mogliśmy się o tym przekonać na sesji 25 października 2021. „System” zauważył 13 radnych wciskających przyciski podczas sprawdzania obecności, gdy w rzeczywistości na sali było radnych 12. Sytuacja trwała kilka minut zanim „system” nauczył się liczyć do dwunastu. Tutaj żarty się kończą, bowiem błędy w działaniu systemu do głosowania mogą skutkować nieprzewidywalnymi konsekwencjami. Pierwsza sprawa, to brak kontroli społecznej nad przebiegiem głosowań. Pisałem o tym w artykule „System monitoringu wizyjnego Rady Gminy Czernichów”. Chodzi między innymi o to, że w aktualnym stanie rzeczy nie sposób się dowiedzieć jak głosowali poszczególni radni. Powoduje, to taką sytuację, że nawet głosujący radny nie może na bieżąco sprawdzić, czy jego głos został właściwie zliczony.
Druga część problemu, to pytanie, czy system działa wadliwie sam z siebie, czy ktoś mu w tym pomaga? To pytanie jest jak najbardziej zasadne z tego względu, że stworzono system obsługi sesji rady gminy, który obywateli i samych radnych całkowicie odcina od informacji o tym, co się dzieje z głosami. Taki brak kontroli społecznej nad przebiegiem głosowań być może nie powstał przypadkowo i nie trudno wykoncypować, że ktoś mógłby z tego odnieść nieuzasadnione korzyści. Swoją cegiełkę domykającą system dołożyła czernichowska wójcini, która zaprzestała publikowania protokołów sesji Rady Gminy Czernichów na stronach Biuletynu Informacji Publicznej.
Wszystko to dzieje się zapewne w związku z wprowadzeniem w Urzędzie Gminy Czernichów „Polityki Antykorupcyjnej”, którą zapowiedziała wójcini 7 października 2021 na dużym portalu społecznościowym. Celem tej polityki jest – jak pisze wójcini – ustanowienie dla wszystkich pracowników, kontrahentów, partnerów biznesowych jednakowych i przejrzystych reguł postępowania i współpracy. Zapomniano jednak o mieszkańcach gminy – sponsorach tego przedstawienia i radnych. Dla nich przejrzystych reguł postępowania i współpracy nie przewidziano.
Żeby dopełnić obrazu informatycznego zapóźnienia w Urzędzie Gminy Czernichów miłościwie zarządzanym tymczasowo przez cyfrową półanalfabetkę wypada wspomnieć, że urząd ten w ogóle nie jest przygotowany do cyfrowego świadczenia usług dla mieszkańców. Udało mi się ustalić, że na pewno od dłuższego czasu nie działała skrzynka e-PUAP Gminnego Zespołu Obsługi Szkół. Jak donoszą wiewiórki, hasła miał informatyk, który już nie pracuje w urzędzie i nie ma sposobu, żeby te hasła od niego uzyskać. Ta sytuacja wiele mówi na temat bezpieczeństwa cybernetycznego wdrożonego w urzędzie gminy. Pan dyrektor GZOS Janusz Senderecki 2 listopada 2021 rozpoczął procedurę odzyskania dostępu do e-PUAP. Ile jeszcze jest w urzędzie martwych skrzynek? Obstawiam, że kilka i mam swoje typy.