Rozmowa z Krzysztofem Bzdylem – prezesem Związku Konfederatów Polski Niepodległej 1979-89 , członkiem Prezydium Zarządu Okręgu Małopolska Światowego Związku Żołnierzy AK, więźniem politycznym PRL
Dlaczego Zygmunta Miernika przenieśli z więzienia w Wojkowicach do miejscowości Uherce Mineralne, daleko na południowo-wschodni kraniec Polski?
To jest forma represji. Tak jak za czasów komuny, żeby rodzinie i temu skazanemu utrudnić kontakty z ludźmi, żeby go zniszczyć psychicznie. Tam jest więzienie dla diabetyków. Zrobiono to z premedytacją. Jeżeli ktoś zapyta dlaczego utrudniać rodzinie i kolegom kontakt z nim, mogą powiedzieć, że to dla jego zdrowia. W każdym więzieniu można dla diabetyka jedzenie zorganizować. Gdy byłem więziony na Montelupich w Krakowie, to przygotowywano różne posiłki dla różnych chorych. To jest celowe. W Wojkowicach koło Będzina jest duże więzienie na ponad tysiąc osób i więźniów ze schorzeniami mają, i takie jedzenie mogli zorganizować. Po to go wywieźli, bo obawiali się takich manifestacji, protestów w Wojkowicach, gdzie można łatwo z Katowic czy Krakowa dojechać. Wywieźli go na kraniec Polski. Taki wyjazd to już duży wydatek finansowy, a także problem z dojazdem, który zajmuje dużo czasu. Całe szczęście, że nie jesteśmy w Rosji, bo z Moskwy by wywieźli na Kamczatkę, żeby miał lepsze powietrze.
Czy rozmawiałeś, tak jak ostatnio zapowiadałeś, z Małgorzatą Wassermann?
Biuro jest zamknięte na cały miesiąc, wszystkie biura. Jest przerwa wakacyjna w sesjach sejmowych i nie ma pracowników, z którymi można rozmawiać. Ale do nich docierają różnymi drogami, powinni wiedzieć co się dzieje, nie trzeba im podpowiadać. To jest sprawa głośna, ale mimo to nie widzę reakcji.
Cała służba więzienna podlega Ministerstwu Sprawiedliwości, czyli przeniesienie musiało być w jakiś sposób z nimi konsultowane, a jeżeli nie, to znaczy, że Ministerstwo Sprawiedliwości nie ma żadnej kontroli nad tym, nie wie nic, a rzeczy dzieją się niezależnie od nich starym trybem jeszcze z czasów stanu wojennego.
Będę dzwonił do Ministerstwa Sprawiedliwości, żeby natychmiast go przywieziono z powrotem do Wojkowic, gdzie jest blisko, gdzie mieszka jego rodzina.
Czy kontaktowałeś się z Kornelem Morawieckim?
Wszyscy się upominają o Zygmunta Miernika, a efektów nie ma. Jacek Kurski czy ktoś z jego otoczenia pilnuje, żeby te informacje o więźniu politycznym nie ukazywały się na antenie Telewizji publicznej. A powinna być duża audycja i dyskusja na ten temat. Gdzie jest Telewizja publiczna z prawdą? Ta prawda jest limitowana dla obywateli Polski.
Czy rozmawiałeś o tym z dziennikarzami z Telewizji Trwam?
Zaproponowałem, by zorganizować dużą audycję, by uczestniczyli w niej Adam Słomka, ja, ktoś z Ministerstwa Sprawiedliwości, żeby była duża rozmowa na temat jak w ogóle doszło do tego uwięzienia. Żeby powiedzieli jak to jest, że sądownictwo działa na zasadach z czasów stanu wojennego, czyli ta komunistyczna część sądownictwa ma się bardzo dobrze, więc ta niepodległość jest bardzo chroma i bardzo kulawa. Mam nadzieję, że do tej dyskusji dojdzie. Haniebne jest to co się dzieje w tej chwili w Polsce i że Telewizja o tym nie mówi, że media publiczne o tym nie mówią.
Rozmawiała: Elżbieta Serafin
Dzwoń do Uherc!
w piątek, sobotę, niedzielę, poniedziałek
i pytaj jak jest traktowany Zygmunt Miernik:
Zakład Karny w Uhercach Mineralnych
Uherce Mineralne 153
38-623 Uherce Mineralne
Tel./Fax: (13) 461-83-46 / (13) 461-84-00
E-mail: zk_uherce@sw.gov.pl
Można dzwonić do zk w Uhercach i pytać jak jest traktowany więzień polityczny Zygmunt Miernik, czy zgodnie:
1) Z art. 19 Konstytucji RP –
Rzeczpospolita Polska specjalną opieką otacza weteranów walk o niepodległość, zwłaszcza inwalidów wojennych.
2) Art. 107. § 1. Kodeksu karnego wykonawczego stanowi: ”Skazani za przestępstwo
popełnione z motywacji politycznej, religijnej lub przekonań
ideowych odbywają karę w oddzieleniu od skazanych
za inne przestępstwa; mają prawo do korzystania z własnej odzieży,
bielizny i obuwia oraz nie podlegają obowiązkowi pracy”.