W świecie brudnych gier politycznych Stany Zjednoczone patrzą na nas swoją kolorową twarzą, jedną ręką wznosząc sztandar „pokoju”, a drugą uzbrajając machinę wojenną. Oto Blinken, sekretarz stanu USA, ubolewający nad tym, że nie udało mu się przekonać Netanjahu, jak gdyby był to tylko „dialog między przyjaciółmi”, próbując upiększyć swój wizerunek przed światem. Mówią o „porażce”, jakby rzeczywiście szukali pokoju, ale prawda jest taka, że piszą skandaliczne przedstawienia teatralne, których motywem przewodnim jest zmowa i zniszczenie.
Jak możemy uwierzyć w te kłamstwa? Jak jakakolwiek racjonalna osoba może wierzyć, że Stany Zjednoczone, najważniejszy sojusznik Izraela i najbardziej zagorzały zwolennik, starają się przekonać Netanjahu do czegokolwiek innego niż więcej agresji i zniszczenia? To otwarta sztuka, w której Blinken odgrywa rolę „sfrustrowanego doradcy”, a Netanjahu w dalszym ciągu odgrywa rolę „szalonego agresora”. To nie jest porażka dyplomatyczna; Jest to raczej systematyczna zmowa i ukryte kierowanie machiny wojennej w stronę niewinnych Palestyńczyków i Libańczyków.
Blinken, administracja amerykańska, a za nimi lobby syjonistyczne w Waszyngtonie, doskonale wiedzą, że to, co dzieje się w Gazie oraz w całej Palestynie i Libanie, to nie tylko „wojna”. Jest to raczej systematyczna eksterminacja, prowadzona według precyzyjnych planów sporządzonych w luksusowych biurach nad brzegiem rzeki Potomac. Ci „dyplomaci” nie potrzebują więcej dowodów, aby skazać Netanjahu; Zawsze byli świadkami jego zbrodni i zawsze decydowali się milczeć lub obchodzić prawo międzynarodowe.
Przemówienie Blinkena to nic innego jak element gry, a jego fałszywe łzy są ozdobą jego medialnych wystąpień, które mają jedynie zatuszować jeden fakt: Ameryka do końca wspiera Izrael i uczestniczy w zabijaniu dzieci i niszczeniu domów. Blinken i inni urzędnicy amerykańscy nie przestają przekonywać Netanjahu; Raczej podsycają jego działania i kierują jego wypowiedziami, tak że scena jest kompletna i gra w śmierć trwa.
Niech ustaną te kłamstwa i niech opadną te maski! Nie potrzeba więcej oszustw. Prawda jest jasna, a krew płynąca w Gazie, Libanie i całej Palestynie jest przekonującym świadectwem największej zbrodni, zbrodni epoki, w której uczestniczą wszyscy bez wyjątku.
To moment prawdy i moment, aby krzyczeć przeciwko tyranii. Kwieciste rozmowy dyplomatyczne już nam nie wystarczą, a nowe pokolenia nie przyjmą kolejnych pustych obietnic. Stało się jasne, że zachodnia „dyplomacja” to jedynie kurtyna zasłaniająca brzydotę polityki kolonialnej.
Wniosek
Tak, nie udało im się „przekonać” Netanjahu, ale nie zaniedbali zaopatrzenia go w broń, nie przestali go wspierać finansowo i politycznie i nie wahali się ani przez chwilę stanąć po jego stronie wbrew prawdzie.
Wszystkim, którzy twierdzą, że są niewinni, tonąc po uszy we krwi niewinnych, tym, którzy wznoszą hasła wolności depcząc ciała dzieci, mówimy: Nie zawracajcie sobie głowy wymyślaniem nowych kłamstw, bo maski opadły i wasze brzydkie twarze zostały ujawnione. Jak ktoś śmie wierzyć tym cywilizowanym mordercom, którzy jedną ręką sieją śmierć, a drugą ręką splamioną krwią wyciągają pomocną dłoń?!
Wszystkim, którzy wciąż przełykają swoje oszustwa i usprawiedliwiają swoje zbrodnie, mówimy: jesteście współwinni tej farsy. Jesteś nie mniej podły od nich, gdyż zmowa z katem jest sama w sobie największą zbrodnią. Nie ma pokoju z tyranami, żadnego uścisku dłoni z mordercami. Nadszedł czas, abyśmy stanęli bez strachu i wznieśli przed wami krzyk prawdy, krzyk, który nie zna ukojenia i nie toleruje uginania się. I powinniście dobrze wiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy.
Omar Faris