Zastępca Przewodniczącego Zarządu Regionu Małopolska NSZZ “Solidarność” Adam Lach przemawia podczas protestu Solidarności przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego do 67 lat. Warszawa, 29 marca 2012.
Z tego miejsca chciałbym pozdrowić wszystkich związkowców z regionu Małopolska. Myślę, że w pierwszej kolejności należą się wszystkim podziękowania. Przyjechaliśmy tu zaprotestować. „Tak” dla referendum „nie” dla pracy do śmierci. Wiemy co w dniu dzisiejszym się wydarzyło, a więc że prezes sprzedał się, zresztą nie pierwszy raz i nie ostatni. Tu media mnie pytają co my dalej? Myślę, że my odpowiednie decyzje podejmiemy, natomiast myślę również, że społeczeństwo przy wyborach najbliższych odpłaci tym paniom i panom, posłom i posłankom, którzy będą głosować przeciwko referendum.
Uważaliśmy i uważamy, że referendum jest naszym prawem konstytucyjnym. Mamy prawo zabierać głos. Mówi ono tak – trzeba wydać pieniądze, no tak, no trzeba, to jest jedna z najważniejszych decyzji, która będzie dotykała przyszłe pokolenia. I na marginesie – ostatnio były informacje, w jednym z państw robiono referendum – czy mają mieszkańcy jeździć za darmo. Okazało się, że nic nie stało na przeszkodzie. W Austrii przypomnę robiono również referendum – czy chcesz mieć dłuższy urlop. I również się odbyło referendum. U nas się okazuje, że żyjemy w jakimś dzikim kraju, gdzie nic nie wolno nikomu. Władza tylko chce żebyśmy pracowali aż do śmierci, a głównie na umowach śmieciowych za 5 złotych za godzinę, bo taka jest prawda. Dziesiątki tysięcy ludzi, głównie młodzieży, pracuje na umowach śmieciowych za 5 złotych. Kto ma znajomych w Carrefourze czy innych wie za ile się tam pracuje. Ja z tymi ludźmi się spotykam na co dzień.
Dlatego my mówimy „nie”.