II rocznica Katastrofy pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2012 w Krakowie. Pod Krzyżem Katyńskim przemawia Krzysztof Bzdyl.
Szanowni państwo. Dokładnie dwa lata temu w okolicy lotniska smoleńskiego rozbił się wojskowy samolot Tu-154 M wiozący polską delegację na uroczystości do Katynia związane z 70-tą rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez sowieckie NKWD na rozkaz naczelnych władz ze Stalinem na czele. Wszyscy, tj. 96 pasażerów zginęło, a wśród niech urzędujący prezydent Lech Kaczyński i ostatni prezydent Rządu na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Pasażerowie stanowili elitę władz państwowych i najwyższe dowództwo sił zbrojnych. Warto o tym wszystkim przypominać.
Dlatego musi budzić największe zaniepokojenie i całkowity sprzeciw postępowanie władz polskich z Donaldem Tuskiem na czele. Zachowanie Rosji, która jest państwem przestępczym i mafijnym, które potrafi mordować swoich obywateli nie tylko w Rosji, ale i poza granicami, na przykład w Wielkiej Brytanii, było do przewidzenia. Premier Donald Tusk, który jak powiedział widział profesjonalizm i sprawne wyjaśnianie przyczyn tragedii przez stronę rosyjską, sprzeciwił się powołaniu międzynarodowej komisji i oddał wszystko w ręce Putina, byłego pułkownika KGB, który bardziej zasługuje na miano specjalisty od skrytobójczego mordowania ludzi niż uczciwego premiera.
Potem już wszystko było farsą, udawaniem i grą pozorów. W imieniu Rosji już na następny dzień po katastrofie smoleńskiej, tj. już 11 kwietnia, szef komitetu śledczego Aleksander Bastrykin, w obecności Putina, podczas konferencji prasowej w Smoleńsku stwierdził, że strona rosyjska sprawdziła czarne skrzynki i nie było żadnych problemów z samolotem. To informacja z największej finansowej gazety amerykańskiej The World Street Journal z dnia 13 kwietnia 2010 roku. Każdy może to sprawdzić.
Przy pełniej współpracy Rządu Tuska i innych wysokich polityków Platformy Obywatelskiej Rosja przeprowadziła parodię śledztwa, które polegało na niszczeniu śladów i wszelkich dowodów katastrofy. Używano do tego łomów, noży i pił do metalu, spychaczy, niszcząc metodycznie wrak samolotu. Zmieniano pole katastrofy poprzez ścinanie drzew, zaoranie i wymieszanie wszystkiego. Tak postępuje tylko ten, który popełnił przestępstwo. Tylko morderca będzie niszczył dowody zbrodni, a tak właśnie postąpili Rosjanie.
W tym samym czasie Rząd Tuska chwalił Rosjan za ich pełną poświęcenia pracę i kłamał ile sił w sprawie swojej kolaboracji z Putinem. Tak może postępować tylko rząd zdrady narodowej. Obydwa raporty o przyczynach katastrofy, w tym równie Rządu Tuska, zawierają kłamstwa, domniemania, bez żadnych podstaw, licząc na naiwność i brak wiedzy obywateli. To jest również opinia polskich naukowców.
Dwa lata po katastrofie wciąż wszystkie dowody w tej sprawie tj. wrak samolotu, czarne skrzynki, telefon prezydencki, telefony dowódców polskich wojsk znajdują się w Rosji. W świetle tych faktów Donald Tusk opowiadający o dobrych stosunkach z Putinem jest postacią żałosną. Tylko odsunięcie od władzy Platformy Obywatelskiej pozwoli wyjaśnić przyczyny katastrofy smoleńskiej. Aby doprowadzić do tego musimy przekonać społeczeństwo do konieczności zlikwidowania tego Rządu. Musimy wyjść na ulice, przed Sejm, przez biuro premiera i pociągnąć swoim przykładem niezdecydowanych. Godzina pomsty wybiła. Zwyciężymy.