30 kwietnia 2012 roku, w ostatni dzień składania zeznań podatkowych Nowa Prawica paliła pity przed bramą Urzędu Skarbowego. Działacze młodzieżówki rozdawali ulotki z hasłem “Chcą ograbić Cię z zarobionych pieniędzy i ukarać za to, że PRACUJESZ”.
Jednym z głównych punktów programu Nowej Prawicy jest likwidacja podatku dochodowego.
* * *
Witam państwa bardzo serdecznie. Dziękuję za przybycie tak liczne na konferencję Nowej Prawicy. Znajdujemy się tutaj dzisiaj pod urzędem skarbowym zupełnie nie bez powodu, zupełnie nie bez powodu też 30 kwietnia. Dzisiaj jest ostatni dzień, w którym mamy możliwość złożyć oświadczenia podatkowe. I właśnie z tej okazji Nowa Prawica postanowiła zorganizować pikietę. Organizujemy pikiet w całej Polsce, w wielu miastach dzisiaj, pod wdzięczną nazwą „Palpitacja”.
Może powiem dlaczego tutaj jesteśmy? Nie dlatego, że mamy nadzieję, że po tej akcji nasi miłościwie nam panujący coś zmienią. To na pewno nie zmienią, ale chcemy wnieść jakąś nową jakość i zmienić mentalność ludzi aby przy następnych wyborach domagali się nie tego żeby politycy im coś dali, ale żeby im po prostu oddali. Wierzymy, że Polacy są przedsiębiorczym narodem, który sobie doskonale poradzi z własnymi pieniędzmi jak będzie nimi zarządzał sam a nie gdy państwo zabiera ponad połowę naszych dochodów i rozporządza za nas.
Chcemy żeby nam nie zabierano pieniędzy a nie tyle żeby nam ofiarowano, że komuś innemu zabiorą a nam dadzą. Ale pytanie jest PIT, podatek od dochodów osobistych jaki w ogóle ma sens? Otóż sens tego podatku, tu nie chodzi o dochody państwa, dlatego że podatek ten w skali całego kraju to jest około 40 miliardów złotych. Natomiast koszty poboru wszelkich podatków, urzędników państwowych łącznie z ZUS-em to jest koszt rzędu około 80 miliardów złotych. Natomiast najdroższy z tych 80 miliardów kosztów poboru jest podatek dochodowy. Zapewne jego pobór jest nieco mniejszy niż 40 miliardów, ale bardzo niewiele mniejszy.
Natomiast po co jest w ogóle ten podatek w takiej idiotycznej sytuacji? Mianowicie po to żeby inwigilować ludzi. Jest pełna kontrola nad ludźmi i tego politycy i urzędnicy przede wszystkim nie pozbędą się. Ta wiedza o tym kto ile zarabia, kto gdzie posiada dochody, pełna kontrola i taka władza systemu totalitarnego to jest to o co chodzi w picie. Bo w innych podatkach tego typu rzeczy nie ma. Natomiast tutaj jesteśmy nieprawdopodobnie inwigilowani i nastraszani.
I chodzi o to żeby Polacy w końcu zrozumieli, że nie chodzi o to żeby bogaci zapłacili podatek tylko chodzi o to żeby było wiadomo co robią i żeby się bali i żeby słuchali się tych co rządzą. Taka jest cała idea tego pita.
My nie mamy żadnych zastrzeżeń do pracujących urzędników, to są normalni ludzie, wykonują całkiem porządnie, z naszego punktu widzenia niepotrzebną szkodliwą pracę, ale wykonują ją bo tak im kazano, płaca im za to. Mogliby robić coś innego, coś pożytecznego dla Polski. Natomiast sam ten pit, proszę zwrócić uwagę to nie tylko są te koszty kilkadziesiąt miliardów złotych poboru tego podatku. Na każdego urzędnika państwowego, który pobiera podatek dochodowy firmy muszą zatrudniać 1-2 ludzi którzy zajmują się podatkami. Ta księgowość w Polsce jest dwu, trzykrotnie większa niż podają urzędu statystyczne.